W środę miałam bal szóstoklasistów :D Zaczął się o 17.00 i trwał do północy.
Na początku nudy i narzekanie, że nie wytrzymamy 7 godzin. Potem jedzenie i ,,do samego końca padnę" ;P Następnie impreza się rozkręca i ,,może, może jakoś dotrwamy do końca" xD Już bawimy się na całego i ,,damy rade" Wszyscy zmęczeni i ,,zaraz usnę". Później wszyscy ledwo chodzą, tańczą wolne, przytulają się, płaczą :'( A na koniec szybsze piosenki i koniec imprezy.
A to moja focia z balu:
(wiem, brzydka)
Na pewno zdziwiło was, że wszyscy płakali. To dlatego, że jesteśmy już jedną klasą od 7 lat (jeszcze zerówka). Pamiętam swój pierwszy dzień w szkole, jakby to było wczoraj... A tu już koniec podstawówki... po wakacjach znowu się zobaczymy w gimnazjum (bo wszyscy idziemy do tego samego), ale to nie to samo. Nie będzie siedzenia na tych oknach, nie będzie spisywania prac domowych, nie będzie chowania się w toalecie, nie będzie siedzenia pod klasą i robienia tam kanapek ;P
Będę tęsknić ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Za każdy komentarz z całego serduszka dziękuję ♥
Jeśli podoba Ci się mój blog zaobserwuj go, a jeśli mi się spodoba Twój zrobię to samo.
Odwdzięczam się za każdy komentarz.
Mam nadzieję, że często będziesz tu wpadać ;)