Co tam? U mnie jakoś leci. Mogło być gorzej.
Przez cały weekend mnie nie było, już tłumaczę czemu. Laptopa muszę dzielić z moim bratem. A on zaczął teraz studiować zaocznie, więc w niektóre weekendy zabiera go na uczelnię. Mam nadzieję, że nie będzie Wam to specjalnie przeszkadzało ;)
Jak już wcześniej wspominałam, nie akceptuje Swojego wyglądu. Ale narzekanie nic nie da. Fakt nie zmienię swojej twarzy, ale figura to co innego. Postanowiłam ćwiczyć. Świetnym ćwiczeniem jest robienie brzuszków. Może i męczące. Może jest ból. Ale rezultaty zapewne będą tego warte.
Czy uda mi się utrzymać pozytywne nastawienie? Zobaczymy.
Trzymajcie kciuki ;3
Ja robię ok. 60 brzuszków :)
OdpowiedzUsuńmanuelaa-nela.blogspot.com
Ja też około tylu ;) powodzenia ;*
Usuń