Glee

Hej! ;>
Dziś chciałam napisać Wam trochę o amerykańskim, musicalowym serialu komediowym "Glee". 
Akcja toczy się w Liceum im. Williama McKinley'a w Limie, w stanie Ohio. Nauczyciel języka hiszpańskiego Will Schuester zakłada chór szkolny "New Directioners", który funkcjonował gdy on sam uczęszczał do tego liceum. Nie jest łatwo. Na początku zapisują się do niego Rachel, Kurt, Tina, Artie i Mercedes. Po niedługim czasie dołącza również Finn, który jest szkolną gwiazdą football'u. Chcąc towarzyszyć chłopakowi dochodzą również jego koledzy Puck, Mike i Matt oraz cheerleaderki Quinn, Santana i Brittany. Z początku ciężko złapać im nić porozumienia. Jednak kiedy udaje im się wygrać mistrzostwa regionalne czują, że RAZEM mogą wszystko. Każdy z nich ma jakiś problem, z rodziną, brakiem akceptacji wśród innych lub z własnym ego. Pomimo odmiennej religii, orientacji i przekonań są w stanie sobie z tym poradzić. Są grupą kompletnych odmieńców. Szkolne otoczenie uważa, że chór to żenada, przez co jego członkowie codziennie muszą się zmagać z wyzwiskami i poniżaniem. Jenak wkrótce okazuje się, że było watro. W kolejnych sezonach pojawiają się również Blaine, Sam, Joe, Sugar, Unique, Marley, Jake, Kitty i Ryder. Rodzi się między nimi miłość i przyjaźń, ale też nienawiść i zazdrość. 

Serial jest bardzo ciekawy i wciągający, cały czas coś się dzieje. Zdecydowanie mogę go nazwać swoim ulubionym. Uczy o tym co jest najważniejsze, na czym polega przyjaźń i miłość. Pokazuje jak bardzo ważna jest akceptacja. Nie każdego należy oceniać powierzchownie, bo pod skorupą może kryć się ktoś zupełnie wyjątkowy. Aktualnie jestem na 12 odcinku 4 sezonu. 

Polecam ten serial każdemu :)